Ostatnie wiadomości

Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 10
51
Moje wybaczanie / Odp: Moje wybaczanie
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Asia dnia Czerwca 11, 2009, 20:14:10 »
Jestem przed 4 krokiem, potrzebuję się do niego przygotować. Każde Wybaczanie jest inne i teraz też jest inaczej - poważniej.

To co  pojawiło się dla mnie teraz to obszar do akceptacji. Czuję powagę sytuacji jej ważność dla mnie i dla bliskich.

Dziękuję Moniko za ciepłe słowa, wiesz o co chodzi? :D, Jolu za wolne emocje:)  , Elu za odwagę mówienia . Dziękuję Wam dziewczyny, za bycie blisko.  /kwiatki/  /misiaczek/  /serducho/


Andrzeju
dziękuję Ci, że mogłam przy Tobie bezpiecznie wyruszyć w podróż do przeszłości  /serducho/ /kwiatki/.

Nie znam skuteczniejszej metody prawdziwego uzdrawiania siebie niż Skuteczne Wybaczanie.
52
Sprawy związane z praktyką / Odp: Czas przed treningiem Wybaczania
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Asia dnia Maja 08, 2009, 20:09:53 »
Po raz kolejny a może po raz pierwszy  :D widzę jak ciało jest lustrzanym odbiciem moich przekonań i myśli, dlatego -
 "Z miłością słucham komunikatów mojego ciała" - Louise L.Hay.
53
Sprawy związane z praktyką / Odp: Czas przed treningiem Wybaczania
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Asia dnia Maja 06, 2009, 12:12:54 »
W tym wątku nie pisano ponad 120 dni - tak mnie uprzedził czerwony napis, rozważyłam i piszę :).

Czuję, że się poddaję nie mam sił utrzymywać dalej nadbudowy nade mną. Walczyć o jej istnienie. Im bardziej wchodzę w ten stan tym więcej walki widzę. Walka jest wszechobecna, przesiąka powietrze. Walka jest jawna bądź sprytnie ukryta pod płaszczem dobroci.
Coelho pisze o Wojownikach Światła, że to ludzie, którzy do końca walczą o to w co wierzą.
Ja też nie zapomniałam... jednak szukam innej drogi niż walka.

Jest też inna strona, strach przed podjęciem walki - ją znam także. Strach przed zniknięciem. On paraliżuje i brak innych rozwiązań niesie za sobą cierpienie.

Moja pustka zniknęła teraz brak mi mocnych korzeni.

Taki mam czas przed Wybaczaniem. /star/
   
54
Forum ogólne na temat wybaczania / Odp: Proces
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Zbyszek dnia Stycznia 05, 2009, 14:28:41 »
fragment książki "Radykalne wybaczanie" rozdział 10 Misja "Wybaczanie"
     
Cytuj
   " Klucz do zrozumienia jej siły jako istoty ludzkiej leży w archetypie zranionego uzdrowiciela, który mówi nam, że nasze rany są naszą siłą, gdyż budzą w nas moc uzdrawiania zarówno siebie, jak i innych. Wszyscy jesteśmy zranionymi uzdrowicielami, ale nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ukrywając swoje sprawy przed innymi, odmawiamy uleczenia nie tylko siebie, ale także niezliczonej rzeszy innych ludzi. Powściągliwość to straszny sposób powstrzymywania miłości, który niszczy serce i duszę"
   
       Klucz do zrozumienia siły miłości jako istoty ludzkiej jest w wybaczaniu. Tylko i wyłącznie dzięki treningom wybaczania i stawaniem się wybaczającym otwiera mi się serce gdy czytam takie teksty i piszę co wtedy czuję.
Może to tylko radość z tego, że mi się wydaje, że to rozumiem, jednak wiem i jestem przekonany że to jest moje.
Cytowany tekst dodał mi wiary i entuzjazmu w procesie stawania się wybaczającym. Są takie wybaczenia na które mnie nie stać. Podejmuje się go a ono znika cząstkowo, pozostawiając dalej ranę. Podłączam do tego wieczorne wybaczanie, a teraz jeszcze się modle za Tą osobę i cieszę się że to moja rana i że ja się nią opiekuję.
   Pamiętam jak się cieszyłem gdy poczułem że tą ranę mam, gdy poczułem w sercu /serducho/    Teraz i wiem i czuje :)
     Wybaczam wiele razy nie dlatego, że nieskutecznie, dlatego, że jedno wybaczone odsłania następne, niewidoczne dla mnie przed procesem wybaczenia.
55
Moje wybaczanie / Odp: Po czwartym kroku
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Trynity dnia Września 01, 2008, 23:47:07 »
/love_2/ /slonecznik/ /love_2/


 /serducho/  Dzisiaj mój WIELKI Dzień. Dzień 4 kroku.   /serducho/
Po prostu... w sercu mym zagościł spokój.


 /slonecznik/ /love_2/ /slonecznik/
56
Sprawy związane z praktyką / Odp: Wybaczanie - sposób na zdrowie, szczęście i sukces!
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Zbyszek dnia Sierpnia 06, 2008, 23:19:20 »
Wybaczanie zmienilo moje zycie. Pomoglo mi zmienic moj stosunek do zycia. Jest mi lzej. Ujelo mi ciezaru, ktory mnie przygarbial. Jezeli mozna mowic o wybaczaniu jako sposobie, to wlasnie tak jak tu - poddac sie jego dzialaniu  /serducho/
57
Warsztaty Skutecznego Wybaczania / Odp: 2008 - sierpień
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Marcin dnia Lipca 22, 2008, 13:34:40 »
Dla mnie terminy pasujące są:
18-24 sierpień
22 wrzesień - 5 październik.
58
Warsztaty Skutecznego Wybaczania / 2008 - sierpień - Lisice
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Andrzej dnia Lipca 15, 2008, 16:37:41 »
Zgodnie z utrzymującą się tradycją:

"Praktyka Skutecznego Wybaczania co drugi miesiąc"

Proponuję termin: 25 - 31 sierpnia 2008
59
Moje wybaczanie / Odp: Po czwartym kroku
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Piotr_J dnia Lipca 01, 2008, 09:00:12 »
Cześć Andrzej,

Na kwietniowych warsztatch w Mostkach wybaczałem ojcu, podobnie zresztą jak większość uczestników. Oj działo się, działo;)

Pamiętam, jaki przyjechałem na początku - nieufny wobec innych, zdystansowany, trochę arogancki. I jaki wyjeżdżałem - 'psychicznie poobijany' ale bardziej otwarty na ludzi i zadowolony:) Chciałbym Ci Andrzej podziękować za te warsztaty, robisz świetną robotę. Sobie też dziękuję, bo zazwyczaj mało siebie doceniam;)

4-ty krok zaplanowałem na czerwcowy wyjazd do Polski. Pomyślałem sobie, że prezent na dzień ojca nie wzbudzi niczyich podejrzeń i będę mógł w nim ukryć symbole. Mimo, że początkowo zamierzałem dać ojcu coś wykonanego własnoręcznie (np. fajkę pokoju), zmieniłem zdanie i kupiłem golarkę elektryczną. Z każdego z 9-ciu symboli odkroiłem najmniejszy możliwy kawałek, zawinąłem je wszystkie w folię aluminiową i przykleiłem taśmą we wnętrzu pudełka.

Kiedy przyjechałem do domu, ojciec akurat był w pracy. Czułem lęk przed spotkaniem z nim, chociaż od jakiegoś czasu stosunki między nami były lepsze. Nie wiedziałem czy dać mu prezent od razu czy poczekać. Następnego dnia zdarzyła się dziwna rzecz, po raz pierwszy odkąd pamiętam, spędziłem na rozmowie z ojcem całe przedpołudnie! Rozmawialiśmy właściwie o mało istotnych rzeczach; ale już sam fakt, że siedzieliśmy obok siebie i gadaliśmy tak długo był niesamowity! Zazwyczaj unikaliśmy się, a może to ja go unikałem, sam nie wiem. Tym razem, nie czułem przy nim ani lęku ani agresji.

Przez te kilka dni jakie spędziłem w domu dostrzegłem w ojcu nowe rzeczy, jego wady już mi tak bardzo nie przeszkadzały. On zresztą też się otworzył i opowiadał nam np. o przygodach jakie miał z budową domu. Coś się odblokowało i to było czuć.

Prezent dałem mu właściwie w przeddzień wyjazdu. Ucieszył się, ja zresztą też. Nie zalaliśmy się łzami, nie wpadliśmy sobie w objęcia, to było zupełnie zwyczajne. Po prostu uścisnęliśmy sobie dłonie, a ja poczułem ulgę. Nawet teraz kiedy o tym piszę, czuję ją na nowo.

Moje relacje z matką również się zmieniły. Po raz pierwszy porozmawialiśmy
szczerze o trudnych momentach w naszych relacjach, o lękach, poczuciu winy, zranieniu.. Po tym wszystkim poczułem się silniejszy, prawdziwszy, bardziej sobą. Jakby część mojej mocy, której się wyparłem, powróciła.

Wybaczanie jest łaską, chyba największą jakiej można dostąpić. Dzięki i do
zobaczenia na kolejnych warsztatach (myślę, że za niedługi czas).

pozdrawiam serdecznie

Piotrek Jankowski
60
Sprawy związane z praktyką / Odp: Chyba utknęłam w miejscu i się stłumiłam
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Zbyszek dnia Lipca 01, 2008, 00:33:34 »
To mama manipulowala, by nas uzywac do zemsty na tacie. Uzywala nas, by sie na nim odegrac, by go zniszczyc??
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 10