Też mam Beatko takie sytuacje, najczęściej od osób mi bliskich, na których mi zależy. Jestem czuły na ich opinię o mnie. Może to nie fer, że dopiszę do tego wątku jeszcze i mój problem, bo nie dość że mam też kłopoty z tym co było to jeszcze mi dowalają z tym co będzie. Mówią mi: "a mógłbyś zrobić tak", "czemu sobie nie dasz pomóc", "dodrze by było żebyś", "powinienżeś"...
No i jak już mam tak naprawdę dość to jadę na wybaczanie
, oczywiście najpierw wieczorne musi nie zadziałać
. Teraz już wiem, że ci ludzie bardzo mnie kochają i myślą, że robią to z troski o mnie, Jednak to Ich: "powinienżeś" czy "mógłbyś" często działa na mnie jak czerwona płachta na byka. Jestem w stosunku do nich bezsilny, bo oni myślą, że robią to z miłości do mnie i w trosce o mnie. Umieć to zmieścić w sobie i swobodnie dać przepłynąć emocjom związanym z tym, jaki mam stosunek do tego, b.często mnie przerasta. Wydaje mi się że Oni poprostu myślą że mnie by było lepiej jakbym żył tak jak Oni myślą, a to przecież jest totalną bzdurą, bo to ja biorę odpowiedzialność za swoje życie. Ten wątek poruszył i moje wrażliwe miejsca, miło mi, że go zamieściłaś